Pytanie
JesteÅ› w kategorii: Prawo  |  ZgÅ‚oÅ› nadużycie zgÅ‚oÅ› nadużycie  |  Odwiedzin (2655)

Niewypłacalny polski pracodawca w UK
Moja szefowa jest polką,która wiecznie robi problemy z urlopami,z wypłatą pieniędzy i z wieloma innymi rzeczami. Firmę ma w Anglii,gdzie też i ja pracuję. Jestem w 7 miesiącu ciąży i ciężko pracowałam do 29 tygodnia,ponieważ moja szefowa powiedziała,że ciąża to nie choroba i nie mam taryfy ulgowej. Musiałam dźwigać,robiłam po 5-6 km dziennie,przez co bardzo źle się czułam. Później okazało się,że mam cukrzyce ciążową i z racji tego położna stwierdziła,że możliwe iż będę miała wywoływany wcześniej poród i zaleciła mi zaprzestanie pracy z dniem 26/01/2018 tj z początkiem 29 tygodnia ciąży. Napisałam e-maila do Szefowej,w którym opisałam zaistniałą sytuację,oraz oznajmiłam jej że najpierw od 26/01/2018 r chcę udać się na urlop wypoczynkowy,który mi przysługuję a następnie od razu zacząć urlop macierzyński. Poprosiłam tylko żeby mi wyliczyła ile zostało mi urlopu,ponieważ chciałam na tej podstawie wyliczyć sobie od kiedy mogę iść na macierzyński. Niestety nie dostałam żadnej odpowiedzi,co mnie wcale nie zdziwiło,jednak po konsultacji z moja managerką doszłyśmy do wniosku iż Szefowa informację dostała.więc z dniem 26/01/18 rozpoczynam urlop wypoczynkowy. 3 lutego dostałam wiadomość od Managerki , że Szefowa prosi abym napisała jej e-maila z informacją od kiedy chcę zacząć urlop macierzyński. Tego samego dnia napisałam do szefowej e-maila z informacją,że od 26/01/18 zaczęłam urlop wypoczynkowy i że po moich wyliczeniach wynika,że mam 15 dni urlopu do wykorzystania,więc od 15/02/18 chcę rozpocząć macierzyński. 26 stycznia dostałam ostatnie pieniądze od szefowej,tak zwaną zaliczkę i później nie dostałam żadnych pieniędzy,chociaż mi się należały. Pisałam do szefowej w tej sprawie,ale oczywiście nie otrzymałam odpowiedzi. Rozliczenie powinnam dostać do 10 lutego a nadal nie mam pieniędzy ani payslipa i tak jest praktycznie co miesiąc. Dziś napisała do mnie moja menagerka z informacją,że szefowa wysłała mi zaliczkę,żebym cokolwiek miała (po ponad 2 tygodniach) i czeka teraz na informację z revenue odnośnie mojego urlopu macierzyńskiego, z tym że zgłosiła tam że od 26 stycznia chcę zacząć urlop macierzyński,co nie jest prawdą,bo napisałam konkretnie,że najpierw chcę wykorzystać urlop wypoczynkowy. Menagerka również zapytała mnie czemu nie napisałam do Szefowej wniosku o urlop wypoczynkowy,tak jak rozmawiałyśmy o tym wcześniej. Okazało się,że szefowa pokazała jej e- maila niby ode mnie,w którym jest napisane ,że chcę się udać od 26 stycznia na urlop macierzyński,więc wysłałam menagerce e-maila ,którego naprawdę wysłałam- ta była w szoku,bo w e-mailu, który pokazała jej szefowa była inna informacja niż w moim e-mailu. Bardzo się zdenerwowałam całą tą sytuacją,bo to nie jest pierwszy wyskok Szefowej i z tego co wiem to wiele osób chce ją zaskarżyć za kłamstwa,niewypłacalność oraz wiele innych rzeczy,ale się boją. Napisałam do niej e-maila dziś z informacją,że czekam dziś do wieczora na wypłacenie należności,bo jeśli nie dostanę to skontaktuje się z nią prawnik. Cały dzień przez to bardzo źle się czuję i boję się ,że może to zaszkodzić mi oraz mojemu dziecku. Znajoma,która odeszła z tej pracy też miała problem z otrzymaniem należnych pieniędzy,więc zadzwoniła do instytucji,oni napisali do szefowej i na drugi dzień rano miała już wypłacone pieniądze. Nie wiem co mam teraz zrobić,myślę że wystarczy jak jakiś prawnik do niej napisze lub zadzwoni i wtedy ona mi wyślę zaległe pieniądze,bo nie raz już tak robiła z innymi pracownikami.

Tagi :

Odpowiedz
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się, aby dodać odpowiedź.
Nie masz konta - zarejestruj siÄ™.
Wszystkie odpowiedzi
Nie ma jeszcze żadnych odpowiedzi.


-